W noc sylwestrową w naszym regionie najwięcej pracy mieli ratownicy medyczni i policjanci. O dziwo spokojnie upłynęła ona dla strażaków. Bezpiecznie było też na drogach.
W minioną noc przy jednej z ulic Lublina mężczyzna podbiegł do radiowozu i kopnął w pojazd. W trakcie policyjnej interwencji był bardzo agresywny, nie chciał wykonywać poleceń policjantów.
Tegoroczna noc sylwestrowa była pracowita, jednak dość spokojna - tak określają ją lubelscy policjanci. Interwencji było sporo, jednak nie dochodziło do poważnych zdarzeń. Często kończyło się tylko na udzieleniu informacji czy też pouczeniu.
Blisko połowę mniej interwencji niż rok wcześniej, zanotowali lubelscy strażacy w noc sylwestrową. Co ważne, żadne ze zdarzeń nie miało związku z fajerwerkami.
Policjanci, strażacy i ratownicy medyczni mieli w noc sylwestrową dużo pracy, jednak podkreślają, że nie było żadnych poważniejszych zdarzeń, w których ktokolwiek straciłby życie, czy też odniósł poważnie i zagrażające życiu obrażenia ciała. Przeważały drobne interwencje, choć było kilka poważniejszych przypadków.