Ruszyło pierwsze tegoroczne koszenie trawy przy lubelskich ulicach. Miejscy urzędnicy wskazują, że podobne prace będą realizowane 3 lub 4 razy w sezonie. Jednak w niektórych miejscach kosiarki raczej w tym roku już się nie pojawią.
Jest apel do miejskich urzędników, aby jak najbardziej ograniczyć koszenie trawy na terenie miasta. Przedstawiciele Zielonych podkreślają, że dzika, spontaniczna roślinność jest miejscem bytowania jak też stanowi źródło pożywienia dla niezliczonych organizmów tworzących sieć życia.
Trwa ustalanie, czy na terenie górek czechowskich nie doszło do złamania przepisów związanych z ochroną przyrody. Mowa o stworzeniu zagrożenia dla siedlisk zwierząt w trakcie "koszenia" nawłoci.
Z roku na rok coraz więcej samorządów ogranicza koszenie terenów zielonych. Ma to na celu przeciwdziałanie skutkom suszy. Podobne działania podjęli również drogowcy.
Nasi Czytelnicy od kilku dni informują nas, że na niektórych skrzyżowaniach w mieście nieskoszona trawa znacznie ogranicza widoczność. Miasto odpowiada, że obecnie trwa koszenie i sytuacja powinna wkrótce się poprawić.