Przez ostatnich kilka dni był w tym miejscu spokój, nie oznacza to jednak, że kierowcy zaczęli patrzeć w tym miejscu na znaki. Właśnie na rondzie z pniakiem po raz kolejny zderzyły się dwa auta.
Nie ma chyba tygodnia, aby w tym miejscu nie dochodziło do kolizji lub wypadków. Za każdym razem sytuacja wygląda tak samo. Kierowcy wjeżdżają na rondo nie zwracając uwagi na oznakowanie i czerwone linie na jezdni.
Przez kilka dni był spokój, wiele osób miało nadzieję, że po tak dużej liczbie kolizji i wypadków w tym miejscu, kierowcy zaczną uważać. Nic bardziej mylnego. Właśnie na rondzie z pniakiem znów zderzyły się dwa auta.
Rondo to słynie z bardzo dużej liczby wypadków i kolizji. Za każdym razem przyczyna jest taka sama: lekceważenie oznakowania. Tym razem na szczęście nikt nie został ranny.
W tym miejscu wielu kierowców notorycznie nie zwraca uwagi na oznakowanie, a czerwone linie ostrzegawcze namalowane na jezdni uznaje chyba za ozdobę. Znów na lubelskim rondzie z pniakiem miał miejsce wypadek.