Trzecie w ostatnich dniach zderzenie pojazdów na rondzie 100-lecia KUL w Lublinie. Po raz kolejny jeden z kierowców wjeżdżając na skrzyżowanie nie zauważył licznych czerwonych linii ostrzegających o niebezpiecznym miejscu, jak też znaków nakazujących ustąpienie pierwszeństwa.
Kolejna osoba wjeżdżająca na rondo im. 100-lecia KUL nie zauważyła licznych czerwonych linii ostrzegających o niebezpiecznym miejscu, jak też znaków nakazujących ustąpienia pierwszeństwa. Pewnie jechała przed siebie, a po chwili doprowadziła do zderzenia. Jedna osoba została poszkodowana.
Jeszcze do niedawna na tym rondzie nie było tygodnia bez kolizji czy wypadku. W ostatnim czasie tego typu zdarzeń jest mniej, lecz wciąż do nich dochodzi. Za każdym razem przyczyna jest taka sama.
Na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem, auto dachowało. Kierowca wraz z pasażerem porzucili samochód i uciekli pieszo. Trwają ich poszukiwania.
Kolejni kierowcy wjeżdżając na rondo z pniakiem nie zauważyli licznych czerwonych linii ostrzegających o niebezpiecznym miejscu, jak też znaków nakazujących ustąpienia pierwszeństwa. Pewnie jechali przed siebie nie zwracając na nic uwagi. Szybko tego pożałowali.