Pomimo starań ratowników nie udało się uratować kierowcy motoroweru. Został on staranowany przez dachujący samochód osobowy. Trzy osoby z auta trafiły do szpitala.
Od lat głównymi przyczynami utonięć są alkohol oraz brawura. A połączenie obu tych rzeczy to już tragedia murowana. Wszystko wskazuje na to, że tak właśnie było nad Zalewem w Nieliszu.
Pływał po zalewie na rowerku wodnym. W pewnym momencie 27-latek wskoczył do wody i stwierdził, że dopłynie do brzegu. Nagle opadł z sił i zniknął pod wodą.
Policjanci z Nielisza uratowali mężczyznę, który wyszedł z domu informując rodzinę, że odbierze sobie życie. Mundurowi odnaleźli mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Natychmiast zdjęli pętlę z jego szyi i rozpoczęli resuscytację. Następnie został on przewieziony do szpitala.
Leżał na pokrytym śniegiem chodniku. Zauważyła go przejeżdżająca w pobliżu kobieta. Od razu zaalarmowała służby ratunkowe.