Samiec sarny na skutek bicia zaczął reagować agresją oraz bronił się atakując. Kilka osób poranił rogami, a nawet pogryzł dziecko. Jak wskazują specjaliści z Leśnego Pogotowia, jest to kolejny przykład głupoty i bezmyślności człowieka.
Na terenie Nadleśnictwa Parczew rozegrały się sceny grozy. Trzy bezpańskie psy zaatakowały młodego kozła sarny. Na pomoc zwierzęciu ruszył leśniczy Jakub Kijewski.
Nietypową interwencję podjęli policjanci z z Posterunku Policji w Trzeszczanach. Mundurowi otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że na stojący pojazd wskoczył kozioł i uszkodził powłokę lakierniczą.