05/07/2024
690 680 960

Były wójt z żoną odpowiedzą za ustawienie przetargu. Grozi im wieloletni pobyt za kratkami

Jest akt oskarżenia za ustawiony przetarg na utwardzenie wąwozu. Wygrała go firma należąca do żony ówczesnego wójta. Pomimo tego, że prace zostały wykonane nieprawidłowo, inspektor nie miał do nich zastrzeżeń.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie byłego już wójta gminy Sułów. Leonowi B. zarzucono nadużycie uprawnień, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzania mieniem, wyłudzenia środków finansowych oraz działanie na szkodę gminy. Co ważne, postępowanie dotyczyło także małżonki wójta, Grażyny B. W jej przypadku także chodzi o te same przestępstwa.

Wszystko zaczęło się od przetargu ogłoszonego na początku kwietnia 2019 r. a dotyczącego inwestycji polegającej na utwardzeniu dna i odwodnieniu wąwozu lessowego na jednej z dróg gminnych w miejscowości Źrebce. Do postępowania przystąpiło czterech oferentów. Wygrała lokalna firma z miejscowości Deszkowice Pierwsze.

Patrząc na wyniki postępowania nic nie wskazywało na żadne nieścisłości związane z rozstrzygnięciem przetargu. Pozostali oferenci, czyli firmy z Zamościa i Lublina, zaoferowały kwoty o kilkanaście tys. zł. wyższe, a głównym czynnikiem branym pod uwagę, była właśnie cena. Jednak jak ustalili śledczy, zwycięska firma należała do żony wójta.

Prowadzone czynności wykazały, że wójt, aby przetarg wygrała firma jego żony, miał przekazywać jej informacje dotyczące postępowania, których ona, jako jeden z oferentów nie powinna znać, gdyż miały kluczowe znaczenie dla oceny i wyboru wykonawcy. Dzięki temu kobieta mogła sporządzić najkorzystniejszą ofertę. To jednak nie wszystko. Śledczy wskazują, że firma Grażyny B. w ogóle nie powinna zostać dopuszczona do przetargu, gdyż nie spełniała warunków.

– W celu wykazania spełnienia warunków formalnych udziału w postępowaniu przetargowym, Leon B. udał się do właściciela innej firmy i nakłonił go do wystawienia nierzetelnych referencji wskazujących, iż kobieta w ramach prowadzonej działalności wykonała na rzecz tej firmy roboty budowlane o wartości 120 tys. zł, co nie polegało na prawdzie. Przedmiotowy dokument został dołączony do złożonej oferty co skutkowało nie odrzuceniem jej z przyczyn formalnych. Firma Grażyny B. oprócz braku wymaganego doświadczenia nie poosiadała bowiem odpowiednich urządzeń ani pracowników do wykonania prac związanych z realizacją inwestycji – wyjaśnia prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Jak wynika z dokumentów śledztwa, firma żony wójta wykonała zlecone przez Urząd Gminy prace, jednak uczyniła to wadliwie i niezgodnie z przepisami techniczno – budowlanymi. Wskazano tu na nieprawidłowe ułożenie płyt, co skutkowało ich przemieszczaniem się. Do tego dochodzi brak sprawnego odwodnienia, przez co na poszczególnych odcinkach drogi występuje zamulenie. W trakcie prac nie zabezpieczono też skarp w miejscu lokalizacji drzew, a na drodze powstały powierzchnie bezodpływowe. Pomimo tego inspektor nadzoru inwestorskiego, który był odpowiedzialny za sprawowanie nadzoru nad prawidłowością realizacji prac, dokonał bez zastrzeżeń odbioru końcowego.

W trakcie przesłuchania Leon B. i Grażyna B. nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Tak samo jak inspektor nadzoru. Z kolei właściciel firmy, który wystawił nierzetelne referencje przyznał, że brał udział w całej sprawie oraz złożył wyczerpujące wyjaśnienia. Sprawą zajmie się teraz sąd. Byłemu wójtowi i jego żonie grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności, pozostałym mężczyznom do 8 lat pozbawienia wolności.

18 komentarzy

  1. „na poszczególnych odcinkach drogi występuje zamulenie”
    zamulenie będzie , bo taki jest charakter tego miejsca

Dodaj komentarz