Pomimo starań ratowników, nie udało się uratować życia kierowcy volvo. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto uderzyło w drzewo.
Tragicznie w skutkach zakończył się pożar, jaki minionej nocy wybuchł w jednej z niewielkich miejscowości w powiecie bialskim. Jedna osoba nie żyje, druga odniosła obrażenia ciała.
Kiedy ratownicy przyjechali na miejsce, zastali jedynie rozbite auto. Obawiając się, że się osoby jadące oplem mogły zostać ranne, natychmiast udano się do domu kierującej. Ta jednak nie chciała otworzyć drzwi.
Co roku, wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, strażacy każdego dnia są wzywani do pożarów sadzy w kominie. Wbrew pozorom zdarzenia te stanowią duże zagrożenie, gdyż płomienie potrafią objąć budynek.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że zaśnięcie kierowcy było przyczyna wypadku, jaki miał miejsce wczoraj koło Białej Podlaskiej. Jedna osoba odniosła obrażenia ciała.