Trwają działania policji w jednej z włodawskich podstawówek. 7-latek przyniósł do szkoły granat. Wyjaśniał, że dostał go od ojca. Teren zabezpieczają strażacy i ratownicy medyczni.
Część mieszkańców skarży się, że pomimo ograniczenia prędkości do 30 km/h niektórzy kierowcy pędzą nie zwracając uwagi na pieszych. Miasto zaproponowało więc stworzenie progów zwalniających.
Kilka osób widziało, że wjechał na czerwonym, kierowca opla twierdzi jednak, że miał zielone światło. Sprawa najprawdopodobniej znajdzie więc swój finał w sądzie.
Policjanci ustalają, który z kierowców nie zastosował się do wskazań sygnalizacji świetlnej i doprowadził do zderzenia pojazdów. Występują niewielkie utrudnienia w ruchu.
Chwila nieuwagi sprawiła, że dziecko wjechało na jezdnię wprost przed nadjeżdżające auto. Na szczęście nie doznało poważniejszych obrażeń.