41-latek kierując kią nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Po zatrzymaniu auta kontynuował ucieczkę pieszo pozostawiając w samochodzie kilkuletnie dziecko. Co więcej, mężczyzna posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i decyzję o cofnięciu uprawnień.
Tani, używany samochód z silnikiem diesla, który jeździ po polskich drogach najczęściej pochodzi z importu i ma ok. 13-15 lat. Mimo że jego zakup wydaje się ekonomicznym i sprytnym rozwiązaniem, często nie uświadamiamy sobie rzeczywistych kosztów jego eksploatacji: dla domowego budżetu, zdrowia ludzi – w tym naszego i naszych bliskich i środowiska. Tę ciemną stronę taniego i pozornie niezawodnego diesla pokazuje kampania Stopdiesel.pl.
Wczoraj 51-latek zaalarmował policjantów o kradzieży jego pojazdu. Jak się okazało mężczyzna zapomniał, że do sklepu przyjechał... swoim drugim samochodem.
W minioną środę zamojscy policjanci otrzymali zgłoszenie o małym dziecku, pozostawionym w zamkniętym samochodzie na terenie parkingu jednego ze sklepów w Zwierzyńcu. Osobę, która zaalarmowała służby zaniepokoił brak w pobliżu jego opiekuna i brak reakcji malucha na próby nawiązania z nim kontaktu.
Na gorącym uczynku wpadł mężczyzna podejrzewany o kradzież samochodu. 49-latek wykorzystał fakt pozostawienia volkswagena z włączonym silnikiem na terenie jednej z posesji. Jak się okazało auto należało do policjant stołecznej drogówki.