Najniższy wymiar kary nałożyła komisja dyscyplinarna na nauczycielkę, która obcięła uczennicy kosmyk włosów. Jednocześnie ze statutu placówki zniknął szereg zakazów, które były nałożone na uczniów.
Kiedy jedna z uczennic przyszła do szkoły z różowymi końcówkami włosów, wywołało to oburzenie grona pedagogicznego. Nauczycielka chwyciła za nożyczki. Teraz trwają czynności wyjaśniające.
Większość osób chce zapomnieć o maseczkach i obostrzeniach, niektórym jednak nie jest to dane. Wobec dwójki lubelskich nauczycieli toczą się postępowania przed Komisją Dyscyplinarną.
Nauczycielka złożyła do dyrekcji szkoły pismo, w którym poinformowała, że do czasu otrzymania danych dotyczących zasadności używania maseczki, nie będzie jej nosiła. Zakazano kobiecie wstępu do placówki, teraz grozi jej dyscyplinarne zwolnienie.