Wczoraj na jednej z ulic doszło do pobicia funkcjonariusza Straży Miejskiej z Lublina. Mężczyzna zwrócił uwagę kierowcy opla, że nie ma powietrza w oponie. Po chwili został pobity przez mężczyznę i kobietę. Jak się okazało, kierujący oplem był nietrzeźwy.
Opublikowane w sieci nagranie wskazywało, że policjant ze strażnikiem miejskim użyli gazu i paralizatora za brak maseczki na twarzy. Monitoring pokazał jednak prawdę. Rodzeństwo odpowie za to przed sądem.
32-latek i jego o rok młodsza siostra usłyszeli zarzuty czynnej napaści na policjanta i strażnika miejskiego. W czasie interwencji w galerii handlowej oboje zaatakowali mundurowych, którzy wcześniej zwrócili im uwagę za brak maseczki.
Nietypowe zakończenie miała interwencja straży miejskiej związana z zaparkowanymi na zakazie autami. Jeden z kierowców chciał potrącić strażnika.
W sobotę dwóch mężczyzn zaatakowało patrol straży miejskiej. Wcześniej chcieli ich sprowokować do bójki.