01/07/2024
690 680 960

Żołnierze bronili granicy przez naporem agresywnych migrantów. Wyprowadzili ich w kajdankach, usłyszeli zarzuty

Zdarzenie miało miejsce jakiś czas temu, ale dopiero teraz na jaw wychodzą okoliczności zatrzymania polskich żołnierzy broniących granicy polsko-białoruskiej. O sprawie napisał portal onet.pl. Na tekst opisujący te wydarzenia zareagował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

– Zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia. Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione. Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią. Będę zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy – napisał w serwisie X Władysław Kosiniak-Kamysz.

Portal onet.pl opisał sprawę zatrzymania przez Żandarmerię Wojskową trzech żołnierzy, którzy oddali strzały w ziemię przed napierającymi na nich nielegalnymi migrantami. Zdarzenie miało miejsce na fragmencie granicy w rejonie miejscowości Dubicze Cerkiewne. W tej samej okolicy, gdzie doszło do dźgnięcia nożem polskiego żołnierza, przez agresywnego migranta.

Tam swoje działania prowadzą żołnierze wspierający funkcjonariuszy Straży Granicznej. W trakcie jednego z ataków na granicę, żołnierze widząc migrantów z niebezpiecznymi przedmiotami w ręce byli zmuszeni oddać strzały w górę, a także strzały ostrzegawcze w ziemię. Jak ustalił onet.pl, w sumie wystrzelono 43 pociski. Migranci widząc stanowczą postawę żołnierzy, wycofali się. Kiedy było już po wszystkim, do akcji wkroczyła Straż Granicza. Po pewnym czasie pojawia się również Żandarmeria Wojskowa, powiadomiona przez strażników granicznych o incydencie ze strzałami. Niebawem doszło do zatrzymania trzech żołnierzy i wyprowadzenia ich w kajdankach.

MON w przesłanej do portalu onet.pl informacji wskazuje, że: „Po zapoznaniu się z materiałami m.in. nagranie otrzymane od Straży Granicznej Żandarmeria Wojskowa podjęła działania wynikające z podejrzenia nieuzasadnionego użycia broni palnej”. Zatrzymani żołnierze zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień i narażenie życia oraz zdrowia innych osób. Decyzją prokuratora są zwieszeni w czynnościach służbowych.

Po ujawnieniu przez onet.pl tej sprawy w sieci wrze. Czołowi politycy opozycji chcą dymisji ministra obrony i nie przebierają w słowach. Padają zarzuty o ukrywanie informacji o tym incydencie na granicy, a także o tym, że minister obrony wspólnie z Adamem Bodnarem zastrasza żołnierzy oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej. W tym miejscu przytaczany jest ważny dla tej sprawy komunikat Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. Zarządzeniem Prokuratora Regionalnego w Lublinie z dn. 17 kwietnia 2024 r. powołany został zespół śledczy, którego celem będzie zebranie i karnoprawna ocena materiału dowodowego dotyczącego zachowań funkcjonariuszy podejmowanych wobec cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę białorusko-polską.

– W dniu 15 kwietnia 2024 r. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przy wykonywaniu czynności związanych z ochroną granicy państwa przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i innych służb w okresie od września 2021 r. do marca 2024 r. w Białowieży, Bobrownikach i innych miejscach przy granicy polsko-białoruskiej, między innymi poprzez podejmowanie wobec ustalonych i nieustalonych cudzoziemców przybywających we wskazanym wyżej okresie z Białorusi do Polski, działań polegających na zawracaniu ich do linii granicy (tzw. procedura push-backu), pomimo zgłoszenia przez te osoby woli uzyskania ochrony międzynarodowej, a także zawracania do linii granicy państwa uchodźców, którzy znajdowali się w stanie zagrażającym w sposób bezpośredni ich zdrowiu i życiu, tj. o czyny z art. 231 § 1 kk i inne. Śledztwo zainicjowane zostało zawiadomieniem złożonym przez dziennikarza i aktywistę działającego przy granicy polsko – białoruskiej. Prokuratorzy zespołu badać będą nie tylko okoliczności dotyczące zdarzeń wynikających z zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, ale dokonają także analizy zakończonych już postępowań przygotowawczych, których przedmiotem były działania podejmowane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i innych służb we wskazanym wyżej okresie wobec cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę białorusko – polską – czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Siedlcach z kwietnia tego roku.

80 komentarzy

  1. Na granice wysłać ekspertów,rząd i Holland. Żołnierz ugodzony nożem nie żyje!

  2. Przecież oni pośrednio i bezpośrednio bronią NAS są na pierwszej lini działania. Dlaczego w patrolu nie ma SG, tylko dopiero w ocenie zdarzenia . Oni są fachowcami, a np. czolgista , zmechol czy telegrafista tylko jako wspomagający. Działali wg mnie w obronie koniecznej. A np. gdyby zachowali się inaczej i stracili broń z ostrą amunicją to co wtedy. Nawet nie chcę myśleć. Są niewinni w oparciu o różne źródła prasowe.

Dodaj komentarz