Gdzie rowerowa grupa speed ścigająca takich degeneratów?
Franio
Czy ten żółty pojazd to jeszcze rowerem, czy już motorower elektryczny? Po Lublinie latają takie „rowery” które nawet nie mają korby, a więc są to motorowery.
Przypominam, że czymś takim nie można jeździ po drogach dla rowerów. To powinno mieć tablice, OC i jeździć jezdnią zwykłą, a nie drogami dla rowerów.
Wojtek
Fakt, to nie jest rower, nie da się tym legalnie jeździć po drogach publicznych!
Nie ma raczej homologacji jako motorower/motocykl, więc nawet nie da się tego zarejestrować…
BTW może w końcu wezmą się za eliminowanie tego badziewia z chodników i ścieżek rowerowych!!!
Honda
Rowerzyści gorsi niż pijak w samochodzie.
znak B-43
Raz, że jazda bez kasku , a dwa policja powinna się zająć rowerzystami i hulajnogistami z elektrycznym napędem. Bo szybka jazda takim sprzętem to nie po chodnikach czy drogach dla rowerów ale na ulice.
A te poj###y ddr traktują jak ulice…. a to jest część chodnika po której poruszają się też dzieci a tor wyścigowy
Wojtek
Jeśli jest rowerem elektrycznym (czy też hulajnogą elektryczną w senise PoRD) to musi jeździć po drogach dla rowerów (o ile są).
Problemem jest „naginanie przepisów”, bo sporo z tych sprzętów nie jest rowerem elektr., czy też hulajnoga 😉
Dla rowerów jest np. wymagany zanik wspomagania powyżej 25km/h, wspomaganie tylko podczas pedałowania (manetki… odpadają)
Hulajnogi (legalne) maja też sporo ograniczeń, np. limit prędkości 20km.h, masa max 30kg…
tak
„znak B-43” – DDR to dla ciebie część chodnika???
I jeszcze te dzieci, o których piszesz, że się tam poruszają!!!
Idź się leczyć i na wszelki wypadek nie sprawuj żadnej opieki nad dziećmi.
emi
Dostawca jedzenia jechał podobno dłuższy czas bez trzymania rąk na kierownicy i slalomem, a w momencie gdy był wyprzedzany zajechał drogę szybszemu rowerzyście wrzucając go w drzewo.
Zdaniem lekarzy: kask wyprzedzającemu uratował życie.
Wer
Zaczął się sezon, tylko czekać teraz podobnych wypadków na drodze rowerowej nad zalew, gdzie mnóstwo debili, a szczególnie debilek jedzie sobie dwójkami koło siebie, spychając jadących prawidłowo z naprzeciwka. Kiedyś były patrole rowerowe ale teraz już nie widać
rowerzysta
musieli szybko jechac, zapomnieli ze jak sie kogos mija to wypadało by zwolnic bo mozna kogos zaczepic, tutaj raczej wjechali w siebie bo obaj jechali środkiem zapewne albo po tej samej stronie, którys z nich nie wiedzial ze ma jechac po prawej stronie kierunku jazdy
Gdzie rowerowa grupa speed ścigająca takich degeneratów?
Czy ten żółty pojazd to jeszcze rowerem, czy już motorower elektryczny? Po Lublinie latają takie „rowery” które nawet nie mają korby, a więc są to motorowery.
Przypominam, że czymś takim nie można jeździ po drogach dla rowerów. To powinno mieć tablice, OC i jeździć jezdnią zwykłą, a nie drogami dla rowerów.
Fakt, to nie jest rower, nie da się tym legalnie jeździć po drogach publicznych!
Nie ma raczej homologacji jako motorower/motocykl, więc nawet nie da się tego zarejestrować…
BTW może w końcu wezmą się za eliminowanie tego badziewia z chodników i ścieżek rowerowych!!!
Rowerzyści gorsi niż pijak w samochodzie.
Raz, że jazda bez kasku , a dwa policja powinna się zająć rowerzystami i hulajnogistami z elektrycznym napędem. Bo szybka jazda takim sprzętem to nie po chodnikach czy drogach dla rowerów ale na ulice.
A te poj###y ddr traktują jak ulice…. a to jest część chodnika po której poruszają się też dzieci a tor wyścigowy
Jeśli jest rowerem elektrycznym (czy też hulajnogą elektryczną w senise PoRD) to musi jeździć po drogach dla rowerów (o ile są).
Problemem jest „naginanie przepisów”, bo sporo z tych sprzętów nie jest rowerem elektr., czy też hulajnoga 😉
Dla rowerów jest np. wymagany zanik wspomagania powyżej 25km/h, wspomaganie tylko podczas pedałowania (manetki… odpadają)
Hulajnogi (legalne) maja też sporo ograniczeń, np. limit prędkości 20km.h, masa max 30kg…
„znak B-43” – DDR to dla ciebie część chodnika???
I jeszcze te dzieci, o których piszesz, że się tam poruszają!!!
Idź się leczyć i na wszelki wypadek nie sprawuj żadnej opieki nad dziećmi.
Dostawca jedzenia jechał podobno dłuższy czas bez trzymania rąk na kierownicy i slalomem, a w momencie gdy był wyprzedzany zajechał drogę szybszemu rowerzyście wrzucając go w drzewo.
Zdaniem lekarzy: kask wyprzedzającemu uratował życie.
Zaczął się sezon, tylko czekać teraz podobnych wypadków na drodze rowerowej nad zalew, gdzie mnóstwo debili, a szczególnie debilek jedzie sobie dwójkami koło siebie, spychając jadących prawidłowo z naprzeciwka. Kiedyś były patrole rowerowe ale teraz już nie widać
musieli szybko jechac, zapomnieli ze jak sie kogos mija to wypadało by zwolnic bo mozna kogos zaczepic, tutaj raczej wjechali w siebie bo obaj jechali środkiem zapewne albo po tej samej stronie, którys z nich nie wiedzial ze ma jechac po prawej stronie kierunku jazdy