Władze trzech kolejnych miast z naszego regionu podjęły działania mające na celu ograniczenie koszenia trawy czy też zakładania łąk kwietnych. Dzięki temu w glebie zatrzymywana jest wilgoć, ma to również wpływ na różnorodności fauny i flory.
Tylko 2-3 razy w roku ma być koszona trawa na miejskich terenach zielonych w Zamościu. W ten sposób miasto rozpoczyna walkę z suszą. Do podobnych działań zachęca również mieszkańców.
Wody w rzekach jest tak mało, że w niektórych miejscach można przejść na drugi brzeg mocząc tylko nogi. Z tygodnia na tydzień wody robi się coraz mniej, do tego prognozy dotyczące opadów deszczu nie są optymistyczne.
Dobry pomysł walki ze skutkami suszy zastosowano w gminie Drelów. Do nawadniania gruntów użytkowanych rolniczo wykorzystano system rowów melioracyjnych. Zasila je woda z kanału Wieprz-Krzna.
Poziom wód gruntowych się obniża i wysychają niektóre studnie, w wyniku czego samorządy wprowadzają zakaz używania wody z wodociągów do celów gospodarczych. O to samo zaapelował minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.