Imponujące widoki na malownicze zatoczki, przejrzysta woda, urokliwe miasteczka skrywające starożytne tajemnice, a do tego jedzenie, łączące to, co najlepsze z kuchni śródziemnomorskiej i bałkańskiej - powody, dla których Polacy polubili Chorwację można mnożyć. I jak wynika z danych serwisu Nocowanie.pl w tym roku znów tłumnie ruszymy w jej kierunku. Pomimo rosnących cen boom rezerwacyjny już się zaczął.
Organizator pielgrzymki do Medjugorie, w trakcie której w wypadku autokaru zginęło 12 osób, został oskarżony o prowadzenie nielegalnie działalności. Co więcej, robił to nawet pomimo wydanego wobec niego zakazu. Sprawa trafiła już do sądu.
Jak przekazuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych zagrożenie pożarami nie jest ograniczone tylko do terytorium Grecji. Placówki zagraniczne MSZ informują o kolejnych przypadkach w popularnych wśród Polaków kierunkach turystycznych (m.in. Chorwacja, Tunezja czy Turcja).
Chorwacja od lat zajmuje czołowe miejsca wśród najchętniej wybieranych przez Polaków kierunków wakacyjnych. Jak wynika z danych rankomat.pl, w zeszłym roku odwiedziło ją 17% podróżujących rodaków, a w 2021 roku – 23%. Tego lata jednak turyści wyjeżdżający nad Adriatyk muszą liczyć się z wyższymi cenami niż dotychczas. Za nocleg i wyżywienie trzeba zapłacić nawet 15% więcej. Wpływ na to ma: inflacja (8,9 %), podatki oraz zmiana waluty z kun na euro.
Chorwacja od 1 stycznia 2023 wchodzi do strefy euro. Tym samym liczba walut w Europie znów się zmniejszy. Dla Polaków to jednak nadal wakacje w walutach obcych. Rada Unii Europejskiej zadecydowała, że kurs wymiany będzie wynosić 7,53450 kuny chorwackiej za jedno euro. Czego należy się spodziewać w związku z tą zmianą? Gdzie zyskamy, a gdzie stracimy?