01/07/2024
690 680 960

Na razie apelują, niewykluczone jest jednak wprowadzenie zakazów. W wielu gminach pojawiły się problemy z wodą

Kilkukrotnie w ostatnich dniach wzrosło zużycie wody. Mieszkańcy używają jej do podlewania trawników czy napełniania basenów. To wszystko sprawia, że sieć staje się niewydolna.

Przedłużające się upały powiązane z brakiem opadów sprawiają, że w niektórych gminach zaczynają pojawiać się problemy z wodą. Są bowiem miejsca, gdzie w tym miesiącu nie spadła ani jedna kropla deszczu, bądź też opady były śladowe. Nic również nie wskazuje, aby w najbliższym czasie sytuacja miała się poprawić. IMGW ostrzega bowiem, że ten rok może być rekordowy pod względem braku opadów.

To wszystko sprawia, że zapotrzebowanie na wodę znacząco wzrosło. Dlatego też samorządy zaczynają apelować do mieszkańców o jej racjonalne wykorzystywanie a nawet wprowadzane są zakazy używania wody do innych celów niż bytowe. Powodem jest znaczny wzrost jej zużycia do podlewania ogródków czy napełniania basenów, a w wyniku tego systemy wodociągowe nie są w stanie obsłużyć tak dużego zapotrzebowania. Może to również prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. W przypadku np. pożaru, straż pożarna nie będzie mogła korzystać z hydrantów, gdyż będą one niewydolne.

W ostatnich dniach wiadomości SMS z tego typu apelem otrzymali mieszkańcy podlubelskiej gminy Konopnica. Tam zużycie wody z wodociągu wzrosło w ostatnich dniach czterokrotnie. Podobnie jest w wielu innych gminach naszego regionu. Władze gminy Bychawa zwróciły się do mieszkańców, aby nie korzystali z wody z wodociągu do napełniania basenów, podlewania ogródków i trawników, spłukiwania chodników oraz wjazdów do garaży czy też mycia samochodów lecz wykorzystywali ją wyłącznie do celów spożywczych i sanitarnych.

– System zaopatrzenia w wodę nie jest w stanie wyprodukować i dostarczyć więcej wody. Zwiększone zużycie wody z sieci wodociągowej, czasami dwu, trzy krotnie większe niż zazwyczaj, powoduje problemy techniczne, takie jak obniżone ciśnienie w instalacji wodociągowej, zwłaszcza na końcach sieci. To prowadzi do sytuacji, w której niektórzy mieszkańcy mają trudności z zaspokojeniem podstawowych potrzeb bytowych, podczas gdy inni korzystają z wody do podlewania czy zraszania trawników – wskazują z kolei władze gminy Siedliszcze.

Na problemy z dostawą wody zwracają uwagę też gminy Puławy czy Żyrzyn. Na razie jednak urzędnicy tylko apelują do mieszkańców licząc na ich racjonalne podejście do sprawy. Kiedy jednak sytuacja będzie się pogarszać niewykluczone jest wprowadzenie zakazów. Wówczas za np. podlewanie ogródków grozić będą kary.

17 komentarzy

  1. Jak się nie chce uruchomić wszystkich pomp , to są skutki na wioskach… Początek wioski ma wodę,. koniec już nie… A ludzie nic z tym nie robią , tylko się godzą na takie coś….

  2. Na jakiej podstawie prawnej mogą mi zabronić podlewania ogródka?
    Moja umowa „na wodę i ścieki” tego nie przewiduje.

  3. Pogróżki w stylu karanie za podlewanie mogą sobie w buty wsadzić , nie ma takiego prawa aby w PRLu zabronić korzystania z wody , płace i wymagam a jak maja niedrożne rury to po to biorą kasę na remonty od ludzi aby te rury naprawiali .

  4. Dziadek Józek ze Slamsowa

    W wiosce w której się urodziłem, była jedna studnia na całą wieś (18 metrów głębokości) i wody wystarczało.
    Każdemu. Byleby miał siłę nosić w wiadrach.
    Potem zachciało im się wygód, wymyślili, żeby z kranu ciekło… nawet za wodociąg zapłacili, a wodę im teraz mają reglamentować. Może nawet kartki wprowadzą. Taki klimat mamy.

  5. Podlewanie trawy to głupota. Ale w ten sposób woda wraca do obiegu w przyrodzie.

Dodaj komentarz