Blisko pięć godzin gasili stertę słomy. Z ogniem walczyło 65 strażaków (zdjęcia)
14:58 09-03-2021 | Autor: redakcja
W późnych godzinach nocnych zakończyła się akcja gaśnicza w miejscowości Kierz w gminie Bełżyce. Jak już informowaliśmy, ogień został zauważony w poniedziałek przed godziną 20. Płonęło 150 bel słomy składowanych w stercie ustawionej na polu przy drodze prowadzącej do Poniatowej.
Sterta w całości objęta była ogniem. W celu ugaszenia pożaru strażacy podali 6 prądów gaśniczych wody. Po opanowaniu sytuacji przystąpili do ręcznego przerzucania tlącej się słomy. Wykorzystano do tego celu ładowarkę teleskopową, co znacznie pomogło w działaniach.
Akcja gaśnicza trwała blisko 5 godzin. Brało w niej udział 12 zastępów straży pożarnej: dwa z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Bełżycach oraz 10 z jednostek ochotniczej straży pożarnej. Z pożarem walczyło łączenie 65 strażaków.
(fot. st. kpt. Adam Pietrzak, OSP Babin)
I po jakiego grzyba było to gasić? Za dużo macie wody czy Wam sie nudzi?
Samo by sie w końcu ugasiło jakby sie spaliło.
Jak sie Wam nudzi to zapraszam Was do mnie na wies trzeba mi przekopac pole. Wezcie ze soba terytorialsów to bedzie szybciej 🙂
Taka spalona, zlana wodą słoma do czegoś jeszcze się nadaje?
Nie lepiej zostawić, żeby się dopaliło i tylko pilnować, żeby się gdzieś nie przeniosło?
Kto sobie z oddali patrzył, ten podpalił. Takie elementy lubią patrzeć na ogień.
Takie elementy to wolą z bliska patrzeć, a zdarza się, że uczestniczą w gaszeniu.
Słomiany ogień…
na chlopski rozum -bez sensu ! z daleka od byudynkow snieg dookola a tak zlana sloma do niczego trzeba zutylizowac wywiezc koszty gaszenia wody czas straz bez sensu zostawic samochod strazacki by pilnował czy sie rowno pal i tyle!
Robota bez sensu i logiki, słoma po spaleniu to nawóz .Zacne działania strażaków tylko po co tą słomę po wysuszeniu i tak spalą. Brałem kiedyś udział w gaszeniu stodoły przy małej obsadzie strażaków , trzymałem prądownicę a strażak zawodowy powiedział mi : nie lej pan za dużo wody w słomę bo trzeba będzie dużo przegarniać i dogaszać.
Pozdrawiam wszystkich strażaków i wielki szacun za ich poświęcenie. Ale jak obserwuję wysłanie kilku wozów bojowych do kontrolowanego ogniska to ręce opadają.
bo to sa wlasnie belzyce i dowodca ktory nimi zarzadza – co by sie nie dzialo on na potege wzywa na maxa posilki – w innych jednostkach nie ma dowodcy ***
U moich rodziców na wsi dwóch z OSP podpalalo sałomę, ba sami na straż dzwonili. Po telefonach ich policja złapała.
Blisko pięć godzin gasili, teraz pół roku będzie się suszyć, żeby ją spalić – bo do niczego więcej sie nie nadaje.
Sukces, brawo, brawo… 😆