Znajomy nie chciał się z nim napić w imieniny. Mężczyzna skopał mu peugeota
12:35 10-05-2024 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w minioną środę, po godzinie 20:00 we Włodawie. Mundurowi otrzymali informację o dewastowaniu pojazdu, na jednym z parkingów w mieście. Na miejsce natychmiast udał się patrol. Świadkowie zajścia, wskazali funkcjonariuszom sprawcę, który siedział na pobliskiej ławce.
– W rozmowie z policjantami mężczyzna stwierdził, że powodem jego agresji była odmowa właściciela pojazdu Peugeot wspólnego spożywania alkoholu z okazji jego imienin. 46-latek wykorzystał moment odejścia 75-latka i poprzez uderzanie pięściami i nogami wgniatał i rysował karoserię samochodu. Dodatkowo podpalił jedno z nadkoli – przekazała aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z włodawskiej policji.
Pożar samochodu szybko udało się udało się ugasić, dzięki reakcji świadka. Straty oszacowano na ponad 5 tys. złotych.
46-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut umyślnego uszkodzenia mienia, do którego się przyznał. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Ale patologia z tej Włodawy
Właśnie chciałem to napisać👍👍🤭
Fajny kolega. Patologia bawi na całego. Dlatego ja wolę, nie mieć kolegów, bo w dzisiejszych czasach, nie ma takich wartości jak przyjaźń, miłość, szacunek. Jest, tylko kalkulacja, ten ma kasę wyjdę za niego, albo będę jego kolegą to coś mi skapnie. Najpierw się w głowie myśl tli co będę z tego miał reszta nie ma znaczenia.
Coś mi tu ciepłym zaleciało”wyjdę za niego”
MIŁOŚĆ NIE WYBIERA XD
Znajomy nie chciał się z nim napić w imieniny. Mężczyzna skopał mu peugeota.
Takich znajomych się zapomóc, to koniec świata !!!
Powinien dostać w zawiasach bo działał pod wpływem silnego wzburzenia, właściciel peżota go sprowokował swoją decyzją.
Musi zapłacić za naprawę Peżo.
Zniszczenie pojazdu – czyn kwalifikowany jako przestępstwo, interwencja policji, sprawa w sądzie o ile strony się nie dogadają.
Zniszczenie chodnika zbyt ciężkim pojazdem parkującym na chodniku lub niszczącym zieleń – policja udaje, że nie widzi wykroczenia, a tym bardziej przestępstwa niszczenia mienia publicznego. SM też nie widzi, a jak ktoś wskaże palcem, to SM/Policja powie, że nie moga interweniować, bo to teren poza droga publiczną.
Też kiedyś miałem takiego narwanego i niezrównoważonego emocjonalnie znajomego. Na szczęście już nie mam i żyję zdrowo i spokojnie. Szkoda naszego czasu na bezużyteczne znajomości.
To nasze „Ze mną się nie napijesz!?” powinno być wciągnięte na Listę Światowego Dziedzictwa.
I w związku z powyższym, agresor z artykułu powinien być potraktowany jakoś ulgowo 😉