Wiceminister Jacek Ozdoba: „Nasze wyniki badań nie potwierdzają zawartości rtęci w wodach Odry granicznej”
08:43 13-08-2022 | Autor: redakcja
Jak poinformował wiceminister Wąsik, w województwie zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim prewencyjnie został wprowadzony zakaz wstępu do Odry.
– Zakaz ten polega na zakazie kąpieli, wędkowania, uprawiania sportów wodnych oraz pojenia zwierząt – wyjaśnił.
– Wspólnie z służbami monitorujemy sytuację. Staż pożarna przejęła obowiązek usunięcia wszystkich śniętych ryb na całej długości rzeki. Wojewodowie odpowiadają za ich utylizację – dodał.
Wiceszef MSWiA poinformował również, że Sanepid będzie codziennie badał próbki wody w każdym ujęciu wody w miejscowościach znajdujących się nad Odrą. Z kolei Wojewódzki Inspekcje Ochrony Środowiska mają obowiązek codziennego monitorowania stanu wody na całej długości rzeki, pobierania próbek i ich badania. Dodatkowo WIOŚ, razem z policją, będą kontrolować wszystkie zakłady i jednostki znajdujące się nad Odrą, które mogą być potencjalnymi trucicielami.
– Spośród ponad 50 przebadanych w każdym województwie próbek, nie stwierdzono metali ciężkich – dodał.
Wiceminister Jacek Ozdoba podkreślił, że choć w rzece występuje przekroczenie chemicznych substancji, to nie ma potwierdzenia o zawartości rtęci.
– Aparatura nie pokazała, że w próbkach znajduje się rtęć. Żeby mieć stuprocentową pewność, musimy poczekać na wyniki badania toksykologicznego. One lada dzień wyjaśnią, jaka była przyczyna śnięcia ryb – wyjaśnił.
Wiceminister zwrócił uwagę, że Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła śledztwo ws. masowego śnięcia ryb i zanieczyszczenia Odry.
– Obecnie trwają pilne prace, mające na celu wyjaśnienie przyczyny masowego śnięcia ryb. Pracujemy na oszacowaniem szkody na środowisku. Zrobimy wszystko, by zatrzymać i surowo ukarać sprawcę, ale także zapobiec dalszym skutkom i ograniczyć do minimum negatywny efekt dla środowiska – dodał.
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, zaznaczył również, że Polska jest w tej sprawie w stałym kontakcie ze stroną niemiecką.
– Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa rozmawiała dziś z minister ds. środowiska Niemiec Steffi Lemke. Obie strony potwierdziły konstruktywną współpracę w celu jak najszybszego określenia przyczyn powstania zanieczyszczenia i ukarania sprawcy. Ustalone zostały także dalsze działania na wszystkich poziomach, w tym stała wymiana informacji – poinformował.
(fot. źródło MKiŚ)
Te wasze badania są tak wiarygodne co testy na koronowirusa…
Tusk nasikał, Tuska wina. Przecie nie może być inaczej to nie nasza wina. To jest Tuuuuuuuuuuuska wina.
Nie wypowiadaj tego nazwiska bo na wymioty się zbiera.
112 jak i nierząd kombinują ale to wyjdzie ojjj wyjdzie ????
Niech mi ktoś wyjaśni, bo już nie ogarniam. Skoro granica Polski z Niemcami przebiega środkiem głównego nurtu Odry to odpowiedzialność i za ten stan spoczywa po obu stronach. Służby polskie już w lipcu alarmowały o tym, ale niemieckie niczego niepokojącego nie zauważyły, bo pewnie lustro Odry przechylone jest na polską stronę i martwe ryby spłynęły tylko do nas. Opieka nad Odrą powinna rozkładać się symetrycznie tak jak przebiega środek głównego nurtu. Kilka dni temu służby niemieckie stwierdziły obecność rtęci, ale zaraz się z tego wycofały mówiąc, że to była ,,medialna informacja”. Przecież zatrucie Odry mogło być też i po stronie niemieckiej. O co tu chodzi?
Zerknij na mapę i zobacz gdzie pojawiły się pierwsze padnięte ryby. Trochę daleko stamtąd do niemiec…
Kara w polskim prawie to max trzydzieści tysięcy.Nagroda to milion. Wskazanie samego siebie to czysty zysk.