Przyjechał rowerem ukraść samochód policjantowi drogówki. Mundurowy ruszył za nim w pościg drugim autem (zdjęcia)
11:30 09-01-2024 | Autor: redakcja
Do kradzieży doszło wczoraj na terenie gminy Biała Podlaska. Z informacji przekazanej przez zgłaszającego wynikało, że nieznany sprawca dokonał kradzieży należącego do niego samochodu.
– Amator cudzego mienia wykorzystał fakt, że volkswagen z włączonym silnikiem stał przed domem na nieogrodzonej posesji. Pokrzywdzony, którym okazał się policjant stołecznej drogówki, początkowo sam sprawdził pobliski teren, jednak gdy nie zauważył nigdzie zaparkowanego samochodu, poinformował mundurowych – relacjonuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej Policji.
Podczas rozmowy z mundurowymi zgłaszający zauważył jadący w stronę drogi krajowej nr 2 samochód. Gdy upewnił się, że jest to należące do niego auto, ruszył za nim drugim samochodem zatrzymując je. Ujął też mężczyznę do czasu przyjazdu patrolu.
– Wówczas okazało się, że za kierownicą samochodu siedzi 49-latek. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. W trakcie prowadzonych czynności policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że chwilę przed zdarzeniem mężczyzna przyjechał w rejon znajdującego się nieopodal sklepu rowerem. Po tym pozostawił go zmieniając środek lokomocji na zaparkowanego nieopodal volkswagena – dodaje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Policjanci ustalają wszystkie okoliczności tej sprawy, w tym również właściciela zabezpieczonego jednośladu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież zagrożona jest karą do 5 lat pobawienia wolności.
To niemożliwe. Nikt nie jeździ rowerem o tej porze roku i w taki mróz.
Informacją dla głąbów
„wszelkie czynności kontrolne mogą być wykonywane przez funkcjonariuszy policji jedynie na drogach, a nie na terenach prywatnych. Oznacza to, że nałożenie na kierowcę mandatu za włączony silnik na prywatnej posesji nie jest możliwe, nawet gdy nieruchomość zlokalizowana jest na obszarze terenu zabudowanego „
Tak wiadomo. Policja na terenach prywatnych, terenach osiedli, wspólnot, parkingów sklepów itp. nie może interweniować. No chyba, że ktoś kieruje rowerem po 2 piwach. Wtedy może.
Spójrzmy twoim tokiem myślowym nieco dalej.
Pijany po prywatnym podwórku porusza się pojazdem mechanicznym i dochodzi do nieszczęśliwego wypadku – przykładowo jest rozjechany któryś z członków rodziny.
Co ty na to ?
Jeżeli ktoś rozjechał rowerem to bandytę rowerowego do więzienia.
Jeżeli ktoś rozjechał samochodem – to był wypadek. Kierowca może się zagapić, albo zasłabnąć.
Dobrze, że w końcu to zrozumiałeś. 🙂
Ten pijany odpowiada za rozjechanie członka rodziny. Natomiast nie odpowiada za poruszanie się po podwórku w stanie nietrzeźwości, ponieważ poruszanie się po podwórku nie jest poruszaniem się w ruchu lądowym.
No to poszedł temat dla policjii Teraz nie będą gasić silników za nasze pieniądze aby złapać złodziejka !!!!
u mnie był taki przypadek, facet zadzwonił, że jego sąsiad jeździ w polu pod wpływem. pojechali na jego prywatne pole i zabrali mu prawko. fajne co nie?
z włączonym silnikiem?….
toż to przecież przestępstwo….