Pijany wsiadł za kierownicę skody i ruszył w drogę. Podróż zakończył na dachu
09:21 29-04-2024 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w miniony piątek wieczorem. Służby ratunkowe około godziny 19.25 otrzymały informację o dachowaniu pojazdu osobowego na trasie Dąbrowica – Ciosmy. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja.
– Policjanci skierowani na miejsce ustalili, że skodą podróżowało dwóch mężczyzn. Kierujący pojazdem, jak wstępnie ustalili, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem wypadł z drogi i dachował. Mężczyźni w wieku 33 i 34 lat, którzy znajdowali się w pojeździe sami opuścili samochód. W wyniku zdarzenia nie odnieśli obrażeń – informuje aspirant Joanna Klimek z biłgorajskiej Policji.
Jak wykazało przeprowadzone przez policjantów badanie alkomatem obaj mężczyźni znajdowali się w stanie nietrzeźwości. 33-latek miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu, natomiast starszy ponad 1,5 promila. Z uwagi na to, że żaden z nich nie przyznawał się do kierowania, zostali oni zatrzymani.
– Po wytrzeźwieniu policjanci przeprowadzili z nimi czynności procesowe, które pozwoliły ustalić, że w momencie zdarzenia pojazdem kierował 34-latek z Biłgoraja. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Teraz stanie przed sądem. Grozi mu co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna, a nawet trzyletnia „odsiadka”. To nie wszystkie konsekwencje. Mężczyzna będzie jeszcze musiał zapłacić co najmniej 5000 złotych świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – wyjaśnia aspirant Joanna Klimek.
PRZECZYTAJ
Koń wpadł do studzienki, interweniowali strażacy. Zwierzę trzeba było uśpić (zdjęcia)
auta mieli tak zabierać… ani słowa o tym w artykule… papierowe państwo i jego papierowe przepisy prawa pochwalające bezprawie
Po co komu taki szrot? To tylko problem.
Ludzie są bogaci i stać ich na takie wybryki.
a bryke zabrali?
A po co komu bryka po dachowaniu ?!
Won POdróbo. Hyży ruj nie dopuści żeby jego żelazny elektorat cierpiał.
Pijany wsiadł za kierownicę skody i ruszył w drogę. Podróż zakończył na dachu.
Dobrze, że Bóg czuwał. Pstryknął Przenajświętszymi Palcami i game over.
Na początek posadzić na 150 dni – dać czas na przemyślenia. Reszta kar później.