03/07/2024
690 680 960

Aktywiści będą pikietować w Warszawie przeciwko planom Bogdanki. Walczą o ochronę klimatu i bagien Polesia

W niedzielne popołudnie warszawski Plac Zamkowy przetnie „Zielona wstęga dla Polesia”. W ten sposób przyrodnicy chcą zaznaczyć, iż plany wydobycia węgla na Polesiu stanowią ryzyko dla przyrody Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery, dla zasobów wodnych i dla mokradeł, które w dobie zmian klimatu chronią nas przed suszą.

W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie odbędzie się pikieta, gdzie uczestnicy sprzeciwiać się będą dalszemu rozwijaniu górnictwa węglowego w naszym regionie. Chodzi dokładnie o unikalny przyrodniczo teren Polesia Lubelskiego, słynący z bagien i dzikich jezior. Akcja o nazwie „Zielona wstęga dla Polesia” ma być również znakiem poparcia dla ochrony przyrody, w tym utworzenia nowego parku narodowego.

Polesie, wielka kraina jezior i mokradeł, to jeden z najcenniejszych przyrodniczo zakątków Europy, leżący na pograniczu Polski, Ukrainy i Białorusi. Polski fragment Polesia, położony we wschodniej Lubelszczyźnie, chroniony jest w ramach Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery a zagęszczenie krajowych i europejskich terenów chronionych należy tu do najwyższych w Polsce. Jednocześnie jest to teren Lubelskiego Zagłębia Węglowego a kopalnia Bogdanka prowadzi ekspansję na nowe tereny – obszary cenne przyrodniczo, istotne dla turystyki oraz ważne dla ochrony zasobów wodnych.

– Akcja jest protestem przeciwko nowym obszarom wydobywczym na Polesiu, głównie przeciwko wydobyciu przez Bogdankę węgla ze złoża Ostrów oraz wsparciem dla ochrony najcenniejszych przyrodniczo obszarów, w tym bagiennych Lasów Sobiborskich, gdzie postulowany jest nowy Park Narodowy. W czasach zmieniającego się klimatu i ciągłej suszy bezpieczeństwo zasobów wodnych i dzika przyroda są o wiele cenniejsze niż pokłady węgla Energetyka węglowa szybko traci na znaczeniu. Żeby zaspokoić jej malejące potrzeby nie musimy osuszać cennych przyrodniczo mokradeł i narażać strategicznych zasobów wód podziemnych. Eksploatacja złoża Ostrów to nieodwracalne zmiany w krajobrazie samego serca Pojezierza Łęczyńsko Włodawskiego – miejsca wypoczynku tysięcy rodzin – wskazuje Krzysztof Gorczyca z lubelskiego Towarzystwa dla Natury i Człowieka.

Jak dodają ekolodzy, złoże „Ostrów” to teren popularnych jezior takich jak Łukcze, Rogóźno czy Krasne. Jego większość leży w granicach Parku Krajobrazowego oraz Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery. Koncesja obejmuje m.in. teren rezerwatu przyrody „Brzeziczno” a granice złoża znajdują się zaledwie 2,6 km od granic Poleskiego Parku Narodowego. Planowane wydobycie pokrywa się ze strefą ochrony Głównego Zbiornika Wód Podziemnych 407 a koncesję wydano bez zatwierdzenia szczegółowej dokumentacji hydrogeologicznej – wpływ kopalni na wody podziemne nie jest należycie zbadany.

Przyrodnicy alarmują, że wydobycie najtańszą metodą „na zawał” spowoduje powstanie setek hektarów zapadlisk, głębokich nawet na 5 metrów. Spływ wody osuszy otaczające tereny a miliony metrów sześciennych będzie trzeba stale wypompowywać „do morza”. Zmiany będą nieodwracalne, będą się pogłębiać jeszcze długo po tym jak wypłacone zostaną ostatnie górnicze trzynastki i czternastki. Energetyka węglowa stopniowo odchodzi do lamusa. Nie ma sensu, żeby na do wiedzenia, narobiła jeszcze dodatkowych zniszczeń w przyrodzie. A węgiel, przy którego wykopaniu zniszczy się torfowiska niszczy klimat podwójnie – zdrowe torfowiska są najlepszym magazynem, węgla i wody, zakłócone emitują mnóstwo CO2. Obecnie to ok. 10% polskich emisji.

W planie pikiety jest rozwinięcie Zielonej Wstęgi dookoła Placu Zamkowego. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Jak zaznaczono, stojący na placu Król Zygmunt był pionierem ochrony przyrody, gdyż wydał zakaz polowań na tura. Jednocześnie aktywiści chcą przypomnieć Ministerstwu Klimatu i Środowiska o licznych apelach, jakie w tej sprawie zostały wysłane. Wskazywano w nich, że Polesie zamiast nowej kopalni potrzebuje nowego parku narodowego i sprawiedliwej transformacji.

28 komentarzy

  1. Aktywiści to sprzedajne ####y

  2. A Król Zygmunt znał się na przyrodzie jak świnia na grzmotach.Tylko zapytam , gdzie są teraz tury?

Dodaj komentarz